Czy znacie małą dziewczynkę, która nie lubi bawić się lalkami Barbie? To najpopularniejsze lalki, które mają swoje fanki na całym świecie! Lalka – ikona powstała w 1959 roku. Po raz pierwszy zaprezentowano ją na targach zabawek w Nowym Jorku, które odbyły się 9 marca. Po kilku miesiącach, z wynikiem 300 tys. egzemplarzy, była już najlepiej sprzedającą się zabawką na świecie! Czy wiecie, że Barbie ma swój polski profil na Facebooku, który zgromadził już ponad 14mln followersów!! Wszystkie fanki ucieszy fakt, że w 5.10.15 pojawiła się limitowana kolekcja ubrań z Barbie 🙂 Sprawdźmy co zawiera.
Ubrania z Barbie w 5.10.15
Jak widzicie – Barbie króluje w znanym sobie środowisku różu i słodkości. Kolekcja Barbie 5.10.15 mimo, że nie zawiera wielu rzeczy, pozwala na stworzenie Barbie Total Look 🙂 Każda dziewczynka wybierze coś dla siebie – bawełnianą sukienkę, wygodny t-shirt, bluzę, czapkę, czy legginsy. Są nawet skarpetki z wizerunkiem Barbie dopełniające look! Cała kolekcja została utrzymana w szaro-biało-różowej tonacji, którą bez problemu zestawicie z innymi kolorami. Nam szczególnie przypadła do gustu biała tunika z falbanką na końcu – oczywiście z dużym nadrukiem napisu Barbie!
Ile to kosztuje?
I tu niestety najmniej przyjemna informacja – ubranka z kolekcji Barbie 5.10.15 są wyjątkowo.. drogie. Aktualnie zapłacimy za nie z 20% rabatem, jednak nadal – za tshirt musimy zapłacić prawie 50zł, a za sukienkę – prawie 100zł! Pozostaje nam liczyć na wielkie sezonowe przeceny, choć może tylko nam wydaje się, że ceny są za wysokie?
Coś dla fanek Barbie
Przy okazji chcieliśmy podpowiedzieć każdej mamie, która ma w domu wielką fankę lalek Barbie, iż lale te mają swoją stronę barbie.pl, na której znajdziecie ogrom atrakcji! Gry, filmiki, aplikacje, a także nowości dotyczące Barbie. Jeśli chcecie być na bieżąco z tym, co już niedługo pojawi się w sklepach, a także – zapewnić swojej córeczce dostęp do ciekawych atrakcji – koniecznie musicie sprawdzić tę stronę! 🙂 Tylko uwaga – może być dla dzieci uzależniająca. W końcu świata Barbie nigdy za wiele! 😉