Chodzik – zło konieczne, czy niekonieczne? A może wcale nie zło? Podobno pomaga w nauce chodzenia.. a może właściwie w niej przeszkadza? Dzisiaj będzie o jego wadach i zaletach. I o tym, kto tak naprawdę na chodziku korzysta, a kto jest poszkodowany.
Chodzik – pierwszy pojazd malucha
Chodzik to mobilna zabawka, pierwszy pojazd malucha, który kiedyś był wyłącznie połączeniem plastikowego blatu, z ramą i kółkami oraz bawełnianymi „majtkami” w które wsadzało się dziecko. Dziś większość chodzików jest prawdziwym centrum dowodzenia, w którym brakuje wyłącznie pilota do telewizora i podgrzewacza butelki 🙂 Rodzajów i modeli chodzików jest mnóstwo, znajdziemy je praktycznie w każdym dziecięcym sklepie, a ich ceny zaczynają się już od 50zł. Chodziki świecą, grają, kręcą się i przesuwają w dowolne miejsce. Oczywiście dzięki sprawnym nóżkom naszego bobasa. A rodzic może w tym czasie odetchnąć, lub wstawić pranie, czy natrzaskać kotlety na obiad. W końcu dziecko zadowolone i szczęśliwe, a także bezpieczne – bo co może mu się stać w chodziku? A właśnie, że stać się może dużo! I to naprawdę szkodliwych rzeczy!
Gdzie zakazane są chodziki?
Czy wiesz, że produkcja i sprzedaż chodzików w Kanadzie jest zakazana? A także o tym, że w Ameryce zostały one oficjalnie zakazane przez Amerykańską Akademię Pediatryczną i Narodowe Zrzeszenie Szpitali Dziecięcych? Jeśli tam nie zobaczymy dziecka w chodziku, to dlaczego w Polsce znajduje się on w wielu domach, a także w stałej sprzedaży? Czy Polska jest zacofana, czy po prostu rodzice tak wygodni? Tego do końca nie wiemy, ale wiemy za to, że chodzik to nic dobrego. Dlaczego? Przyjrzyjmy się bliżej temu tematowi.
Chodzik powoduje wady postawy!
Kiedy dziecko może rozpocząć korzystanie z chodzika? Kiedy stabilnie i samodzielnie siedzi, by nie obciążać małego kręgosłupa. Jednak wiele mam chce przyspieszyć ten moment chwilowej wolności i już 5-6 miesięczne szkraby lądują w chodzikach. Tylko zastanówmy się – jak taki przyspieszony kurs poruszania się na dwóch nogach ma sprzyjać małemu kręgosłupowi? Zmuszanie dziecka do przyjmowania stałej pozycji stojącej, kiedy jego nogi i kręgosłup nie są jeszcze na to gotowe, źle wpływa na późniejszą postawę naszego szkraba. Jeśli maluszek przyjmuje taką postawę na chwilę – nie stanie się nic złego. Jednak jeśli w chodziku spędza kilkadziesiąt miniut, a nawet kilka godzin dziennie – z pewnością ma to szkodliwy wpływ na jego kręgosłup! Dodatkowo – dziecko porusza się poprzez odbijanie się palcami, a nie poprzez stawianie stopy od pięty do palców – co jest nienaturalne, przez co może nabawić się koślawego ułożenia stóp w przyszłości.
Chodzik wcale nie jest bezpieczny!
Wkładając dziecko do chodzika wydaje się nam, że przecież nie może stać się mu nic złego. Gdyby samodzielnie raczkowało mogłoby wspiąć się na schody, podtrzymać szafki i upaść, lub też uderzyć o jakiś róg. A w chodziku – ograniacza je obramowanie blatu, a także rama z kółek, dzięki czemu zachowuje bezpieczną odległość od wszystkiego. Niestety – jest to błędne przeświadczenie. Wprowadzane są coraz to bardziej restrykcyjne normy bezpieczeństwa w stosunku do chodzików, ponieważ z badań wynika, że co trzecie dziecko korzystające z tego „superpojazdu” odnosi przez niego jakieś obrażenia. Głównie spowodowane są przewróceniem, upadkiem ze schodów, próbą sięgania po leżące wyżej przedmioty, a przez to oparzeniami i zatruciami. Dziecko przemieszcza się w chodziku dużo szybciej, niż bez niego – dosłownie śmiga, gdzie dziecko poza nim powoli raczkuje. Poza tym – chodzikowy maluch nie posiada orientacji swojego ciała, nie uczy się równowagi (ponieważ chodzik utrzymuje równowagę za niego) oraz odnosi więcej porażek w próbach samodzielnego podnoszenia się, czy stawiania kroków. W chodziu nie widzi nawet swoich stóp – więc jak ma nauczyć się chodzenia?
Czy chodzik posiada jakieś zalety?
Chodzik jest rozwiązaniem dla rodziców, którzy chcą mieć chwilę spokoju, lub po prostu nie mają co zrobić z dzieckiem podczas codziennych czynności. Wiadomo – coś trzeba jeść i mieszkać w jako-takich warunkach, a z kilkumiesięcznym bobasem jest ciężko. Dziecko w chodziku przeważnie jest zadowolne, ponieważ nareszcie może przemieścić się tam, gdzie zechce – samodzielnie! Gdy mu się znudzi, rozrywkę zapewni mu multimedialny pulpit w jego ekstra pojeździe – dlaczego więc miałoby mu się nie podobać?
Jeśli jednak zdecydujesz się na chodzik
Poczekaj na moment, kiedy Twoje dziecko będzie rzeczywiście gotowe na to, by go użytkować. Nie przyspieszaj tego momentu i pozwól wpierw na samodzielne próby przemieszczania się po ziemi. Niech chodzik będzie wyłącznie kilkuminutowym przystankiem, w którym Twoje dziecko będzie czekało na dalszy podbój świata. Wybieraj modele z atestami, sprawdzonych firm, które posłużą dziecku na dłużej. Naszym wyborem są wielofunkcyjne chodziki, które można dostosować do wieku dziecka.
Wielofunkcyjny chodzik Chicco 123
- Chodzik Chicco 123 przeznaczony jest dla dziecka od 6 miesiąca do 3 lat
- Jest jednocześnie chodzikiem, pchaczem i rowerkiem napędzanym siłą dziecięcych nóżek.
- Dostosowane do poziomu rozwoju dziecka 6m+, 9m+ oraz 18m+
- Możliwość personalizacji – wydrukuj nalepkę z imieniem i naklej ją na chodzik
- Edukacyjny panel – zawiera szereg niespodzianek : grzechotki, światełka, piszczki, melodyjki, przyciski i wiele innych ruchomych elementów
- Regulacja wysokości – 2 poziomy
- Blokady bezpieczeństwa, zabezpieczają przed zjechaniem ze schodów
- Wygodne siodełko, które można usunąć i myć
Chodzik Toys Tiptop
- 3w1: kołyska, chodzik, pchacz – TipTop pomaga kompleksowo w nauce chodzenia
- duży multimedialny panel m.in. z kierownicą, melodiami i światełkami – może być użytkowany niezależnie
- wygodne dopasowanie wysokości siedziska do wzrostu dziecka – zapewnia właściwy kontakt stópek dziecka z podłożem
- prawidłowe ułożenie pleców – zapewnia wyprofilowane siedzisko i usztywnione oparcie
- skrętne przednie kółka i gumowe tylne – ułatwiają bezpieczne buszowanie po domu
- stopery na spodzie – zapobiegają wjechaniu na przeszkody takie jak: zabawki, progi czy nierówny dywan
- długowieczność produktu – solidna konstrukcja i wysokiej jakości materiały gwarantują trwałość produktu
- gwarancję bezpieczeństwa – zgodnością z normami EN 71 i EN 1273
- jasną instrukcję i prosty montaż – chodzik złożysz w krótkim czasie
Zamiast chodzika – chodzik pchacz!
Zdecydowanie ciekawszym i zdrowszym rozwiązaniem wspomagającym naukę chodzenia naszego maluszka jest chodzik-pchacz. Stabilna zabawka nie tylko wspomoże przemieszczanie się dziecka, kiedy już będzie potrafić samodzielnie stać, lecz również zajmie go świetną zabawą! Oto nasz wybór – Centrum edukacyjne MIŚ – chodzik 4w1 – pchacz.
Chodzik – jesteśmy na nie!
Podsumowując – podobnie jak większość lekarzy i fizjoterapeutów – jeśli chodzi o chodziki – jesteśmy na NIE. Wiadomo – wszystko jest dla ludzi, więc jeśli Ty nie wyobrażasz sobie „wspomagania” nauki chodzenia swojego maluszka bez chodzika – kup go na własną odpowiedzialność. Mamy jednak nadzieję, że artykuł ten pozwoli Wam choć zastanowić się nad sensem jego posiadania. Naszym zdaniem wszystko powinno odbywać się zgodnie z naturą – dziecko zaczyna pełzać, raczkować, podnosić się, wstawać i stawiać pierwsze kroki. Powinno przewracać się i uczyć łapać równowagę. Powinno mieć do tego możliwość, by w życiu również nie bać się próbować 🙂 A na superaśne bryki jeszcze przyjdzie czas! 🙂
Czekamy na Wasze opinie w tym temacie – czy Wasze dzieci korzystały z chodzików? Czy uważacie, że mają one wpływ na ich rozwój? Jesteśmy ciekawi co o tym myślicie!