Dziecko płacze i prosi o czworonoga, a rodzice nie wiedzą co zrobić w takiej sytuacji. Pojawił się bowiem pomysł, żeby przygarnąć do domu zwierzęta, bo koledzy też mają, albo w telewizji wyglądały naprawdę uroczo. Maluch nie daje za wygraną i cały czas znajduje nowe argumenty „za”. Rodzice natomiast widzą coraz więcej wad takiego pomysłu. Jak znaleźć rozwiązanie? Czy kupowanie dziecku zwierzątka zamiast zabawki jest w ogóle rozsądnym pomysłem? Taka postawa uczy odpowiedzialności, a może jest wyrazem jej kompletnego braku? Porozmawiajmy dziś na temat zwierząt w domu.
Zwierzęta w domu
W wielu filmach animowanych, czy też serialach, które oglądają dzieci pojawia się motyw zwierząt. Wielu bohaterów ma swojego pupila, który towarzyszy mu przez cały czas. Najczęściej jest to pies, kot, małpka, albo papuga. Dziecko oglądając takie sceny zaczyna się wtedy interesować relacjami zachodzącymi między człowiekiem, a zwierzątkiem. Widzi powstającą więź między nimi i samo w końcu chce mieć przy sobie kogoś, kto będzie w chwilach radości i smutku. Często zdarza się też tak, że po wizycie u kolegi, który posiada w domu zwierzęta dziecko zaczyna się interesować tą tematyką. W głowie rodzica natychmiast pojawiają się pytania odnośnie do tego, czy powinni zgodzić się na pojawienie nowego lokatora w mieszkaniu, czy to jest dobry pomysł, a może trzeba jeszcze trochę poczekać? A może sytuacja jest całkiem odwrotna? To rodzice chcą mieć pieska lub kotka, ale nie wiedzą jak maluch na niego zareaguje?
Etap pierwszy: rozmowa
Temat zwierzątka już się pojawił, argumenty każdej ze stron są naprawdę dobre. Czas na poważną rozmowę. Już od najmłodszych lat należy uświadamiać dziecku, że wszystkie zwierzęta to istoty żywe, które czują tak samo jak człowiek. W rozmowie warto też poinformować dziecko, że tak jak rodzice są odpowiedzialni za swoje pociechy, tak właściciel odpowiedzialny jest za swoje zwierzę. Trzeba je karmić, wychodzić na spacery, sprzątać w miejscu gdzie śpi oraz dbać o nie jak tylko się da. A może razem przejdziecie test przygotowawczy? Jeśli w domu ma pojawić się pies to dziecko przez dwa miesiące niezależnie od pogody na dworze wychodzi na spacer ze smyczą, jeśli kot to codziennie wymienia mu miskę z wodą na świeżą, a jeśli rybki to na przykład każdego dnia wsypuje do pojemnika jedzonko dla nich, a raz w miesiącu myje ten pojemnik i wymienia w nim wodę. Proste, a może zadziała!
Jakie zwierzątko wybrać?
Zawsze należy pamiętać o tym, że zwierzęta to nie zabawki! Nie można ich oddać kiedy się znudzą, rzucić w kąt, ani zapomnieć. Są to żywe istoty, dlatego też tak ważne jest uświadomienie dziecka, że o zwierzęta pojawiające się w domu należy dbać. Problem z wyborem nowego domownika może okazać się jednak trudny z kilku powodów. Przede wszystkim uczulenie na sierść, które już na początku wyklucza zarówno psy jak i koty. W małym mieszkaniu może być także problem ze znalezieniem miejsca dla królika, świnki morskiej, czy papugi, których klatki zajmują spore przestrzenie. Co prawda do rybki nie da się przytulić, ale to właśnie mogą być pierwsze zwierzęta, które pojawią się w domu. Odpowiednio podłączone urządzenia zapewnią dobrą filtrację, oświetlenie i ogrzanie, kiedy nikogo nie będzie w domu, a automatyczne karmniki załatwią sprawę, gdy całą rodziną wybierzecie się na wakacje.
Argumenty „przeciw”
Każde dziecko, które marzy o swoim zwierzątku ma prawo usłyszeć obawy rodziców odnośnie do pojawienia się nowego lokatora. Nieważne, czy jest to duży pies, czy też najmniejsza rybka, bez etapu przedstawienia wszystkich „za” i „przeciw” nie ma mowy o pojawieniu się w domu zwierzęcia. Argumenty przeciw to przede wszystkim utrudnienie przy utrzymaniu higieny i porządku w mieszkaniu, bo jak wiemy niektóre zwierzęta gubią sierść, załatwiają swoje potrzeby na dywanie, wydzielają nieprzyjemny zapach. Dziecko musi wiedzieć, że do jego obowiązków będzie należało posprzątać po swoim pupilu. Koszty utrzymania zwierzęcia mogą się okazać kilkukrotnie wyższe niż zakładaliśmy na początku, dlatego warto wziąć pod uwagę wizyty u weterynarza, leki i wszelkiego rodzaju przyjemności. Maluch nie jest w stanie samodzielnie zająć się żadnym ze zwierząt, dlatego też wszystkie czynności będą wymagały poświęcenia czasu również przez dorosłych. Zwierzęta potrzebują dużo uwagi, nie da się ich wymienić na nowy, lepszy model, dlatego apelujemy o rozsądek!
Argumenty „za”
Musimy mieć jednak jasność w pewnych sprawach – zwierzęta są naprawdę fantastycznymi przyjaciółmi i co do tego nie można mieć wątpliwości. Istnieje mnóstwo zalet posiadania swojego pupila. Przede wszystkim kontakt dzieci ze zwierzętami pozwala na poruszenie wrażliwości na uczucia innych istot, ale też uczy odpowiedzialności, tolerancji, cierpliwości i panowania nad swoimi emocjami. Opieka nad jakimkolwiek zwierzęciem pomaga wyrobić systematyczne zachowania, co znaczy tyle, że dziecko posiada swoje obowiązki, które musi wykonać, niezależnie od pogody, ochoty i czasu. Nasza pociecha znacznie szybciej zacznie zdawać sobie sprawę z tego, że to, co odczuwa człowiek, może odczuwać każda istota żyjąca. Zauważy, że zwierzęta mogą czuć radość, ból, cierpienie, a także, że rosną i starzeją się jak wszystko, co żyje. Co więcej zwierzęta zwalczają stres, a dzieci otwierają się przed nimi znacznie szybciej, niż przed dorosłymi.
„Zamiast zabawki kup dziecku zwierzaka”
Jeszcze nie tak dawno, jadąc komunikacją miejską usłyszałam zdanie z dzisiejszego tytułu. Kupowanie dziecku zwierzątka zamiast zabawki jest bardzo nieodpowiedzialne ze strony rodziców. Na pojawienie się w domu zwierząt należy odpowiednio się przygotować, przeprowadzić wiele rozmów, a także wprowadzić takie nawyki, jakby nowy lokator już znajdował się w mieszkaniu. Cała rodzina powinna mieć pewne obowiązki, którymi podzieli się jeszcze przed zakupem. Jeśli myślicie o zakupie psa lub kota możecie udać się także do schroniska i zostać wolontariuszami. Wyprowadzanie piesków na spacer, zabawy z kotami i wszystkie inne atrakcje dla czworonogów będą tam bardzo mile widziane. Rodzice będą mogli sprawdzić reakcje dzieci, maluchy przyzwyczaić się do zwierząt, a czworonożni przyjaciele chociaż przez chwilę będą mogli się pobawić.
A czy Wy macie w domu jakieś zwierzęta? Jak Wasze dzieci na nie reagują?