Rozpoczęła się szkoła. Nowe pokolenie z uśmiechem na twarzy ruszyło do szkół, z otwartym umysłem i chęcią poznania nowych przyjaciół. Niektórych ogromny gmach szkoły i tak duża ilość przekrzykujących się dzieci mogło nieco przerazić. Innych zaś zaciekawił ten nowy świat, który przez kilka kolejnych lat stanie się ich drugim domem. Jednak szkoła to nie tylko nauka, zdobywanie nowych umiejętności oraz powiększanie grona znajomych. To również nieprzyjemne sytuacje, związane z powszechnie panującym hejtem i codzienna walka ze słabościami. Nawet w pierwszej klasie. Hejt w szkole to rzecz realna – czy Twoje dziecko jest ofiarą, czy prześladowcą?
Małe dziecko, mały problem?
Moje prywatne własne dziecko również rozpoczęło w tym roku edukację szkolną. Nie należy do liderów towarzystwa, jednak zawsze znajduje się w grupce „lubianych”dzieci. Jest typem wesołka, który uznanie kolegów zdobywa żartami i byciem „cool”. Jednak wracając do domu potrafi porozmawiać ze mną o tym, co dzieje się w jego otoczeniu. Tak na poważnie. Stąd wiem, że starsze dzieci zaczepiają „nowych” na korytarzu oraz toalecie, wyzywają i rzucają różnymi przezwiskami. Wiem, że jest w jego klasie chłopiec, który ciągle wszystkim dokucza i uderza przy nadarzającej się okazji – również dziewczynki. A także to, że jest chłopiec z którego wszyscy się śmieją i dokuczają mu, tylko dlatego, że jest cichy, szczuplutki i.. mądry. A to dopiero pierwszy tydzień szkoły.. Jak zareagować?
Rozmowa jest najważniejsza!
Przede wszystkim należy rozmawiać z dzieckiem. O wszystkim co się dzieje. Ważne jest, by miało ono świadomość tego, że różne rzeczy mogą się w szkole dziać, jednak nie można ich przemilczeć i na nie pozwalać. Każdy przejaw hejtu i agresji należy zgłaszać Pani – wychowawczyni, czy dyżurującej na przerwie. Nie tylko jeśli dotyczy bezpośrednio naszego dziecka, lecz również jeśli widzi ono, że inne dziecko jest prześladowane. Są bowiem dzieci, które nie odezwą się, kiedy ktoś im robi krzywdę/przykrość. Nie wszystkie dzieci potrafią rozmawiać otwarcie z rodzicami. Jedne się wstydzą, inne po prostu nie czują się na siłach. Moje dziecko już wie, że „donoszenie” to nie to samo, co zwracanie uwagi na istniejący problem. To nie jest rola dzieci, by rozwiązywać takie sytuacje, a dorosłych. Mimo, że wstawienie się za słabszym czasem skutkuje skupienie uwagi prześladowcy na własnej osobie, warto się odezwać. Moje dziecko wie, że może mi o wszystkim powiedzieć i razem rozwiążemy każdy problem. A Twoje?
Cudowny chłopak w niecudownej szkole
Doskonałym pretekstem do dyskusji z dzieckiem na temat prześladowania w szkole jest wspólne zobaczenie filmu „Cudowny chłopak” (ang. Wonder). Wspaniały, poruszający, rodzinny film, który pozwala na dostrzeżenie tego, że nie każdy jest idealny, jednak każdy zasługuje na szacunek. Augie urodził się z zdeformowaną twarzą, która mimo wielu operacji nadaj nie wygląda normalnie. Przyciąga ona wzrok, niektórych odraża, innych bawi. Jednak Augie to chłopiec jak każdy inny. Lubi Gwiezdne Wojny, a w przyszłości chce zostać astronautą. Z głową spuszczoną w dół, jednak z nutą nadziei na pomyślne rozwinięcie sytuacji, Augie rusza pierwszy raz do szkoły. Jak domyślacie się, nie czekają go tam wyłącznie miłe sytuacje. Dzieci potrafią być okrutne, a bycie innym nie ułatwia szkolnego życia. Augie słyszy słowa „dziwak”, „potwór”, „chyba zabiłbym się, gdybym tak wyglądał”.. Czy podniesie się po tym? Czy dzieci zrozumieją swoje postępowanie i pozwolą mu na szczęśliwe funkcjonowanie w szkole? Serdecznie polecam Wam ten film – ręczę, że nie skończy się na jednej łezce!
Dostrzeż problem i nie udawaj, że go nie ma
Mówienie sobie – „to tylko dzieci”, „każdy czasem kogoś przezwie, czy popchnie”, „ja sobie jakoś poradziłam, to i moje dziecko sobie poradzi” – nie jest rozwiązaniem. Problem ten nie dotyczy tylko małych dzieci – dotyczy on dzieci w każdym wieku. Szkoła jest skupiskiem różnych charakterów, postaw i wartości. W dobie wszechobecnego internetu, hejtu w sieci i w realu, musimy reagować od początku, zanim problem urośnie do większej rangi. Panie są w szkole od tego, by zajmować się nie tylko nauką naszych dzieci, lecz również ich bezpieczeństwem. Dlatego to do nich powinniśmy kierować swoje pierwsze kroki – może nie wszystko zauważają, a może trzeba im zwrócić uwagę, by były bardziej uważne. Jeśli to nie pomoże – udajmy się do pedagoga szkolnego, by pomógł nam uczynić szkołę miejscem bezpiecznym.
Uczmy dzieci tego, że nie wszyscy są tacy sami, a odstające uszy, wada wymowy, zbyt duża waga, czy niemodne ciuchy nie są powodem do drwienia z innych. Uczmy je wrażliwości na cudzą krzywdę, lecz również radzenia sobie w trudnych, stresowych sytuacjach. Słuchajmy uważnie naszych pociech i wychwytujmy między wierszami to, co chcą nam podświadomie przekazać. Dopytujmy, drążmy i reagujmy. Nigdy nie wiadomo, kiedy to nasze dziecko stanie się ofiarą hejtu, lub co gorsza – hejterem. Nie pozwólmy ani na jedno, ani na drugie.