adaptacja w przedszkolu
Trudne początki w przedszkolu? Adaptacja przedszkolaka nie musi być trudna!
Minął pierwszy miesiąc przedszkola, a Twoje dziecko nadal nie może się dopasować? Nie poddawaj się! Najgorsze co możesz teraz zrobić to zostawić dziecko w domu.. Pamiętaj, że wszystkie dzieci prędzej czy później się przyzwyczajają do nowej sytuacji i przyjdzie taki dzień, kiedy Twój maluch pomaszeruje do przedszkola z szerokim uśmiechem. Jak mu w tym pomóc? Adaptacja przedszkolaka może wcale nie być taka trudna!
Zmęczone dziecko, to zmierzłe dziecko
Na początku roku szkolnego Twój przedszkolak może być zmęczony z kilku powodów. Nie tylko wcześnie wstaje i wychodzi z domu, ale także jest stymulowane przez cały dzień. Poza samą aktywnością fizyczną, przebywanie w sali z innymi dziećmi przez cały dzień jest bardziej stymulujące (i wyczerpujące), niż przebywanie w domu. Podczas gdy wiele przedszkolaków już nie drzemie, nadal potrzebują oni około 10 do 12 godzin snu każdej nocy, aby być czujnym i gotowym na kolejny dzień pełen wrażeń. Dlatego pilnuj wczesnej pory kładzenia spać i trzymaj się jej.
Zacznijcie dobrze dzień
Próba zmuszenia dzieci do porannego wstawania to zmora każdego rodzica. Ale ostatnią rzeczą, jakiej pragniesz, jest rozpoczęcie dnia w niewłaściwym humorze – tyczy się to zarówno Ciebie, jak i dzieci. Stres związany z szybkim ubieraniem dzieci, ubieraniem siebie, karmieniem i wychodzeniem z domu na czas za drzwi (na czas) może popsuć nawet najmilszy dzień. Odpowiedzią na ten problem jest po prostu rutna.
Wstanie kilka minut wcześniej, aby przygotować śniadanie, zanim wszyscy zejdą na dół, może znacznie ułatwić poranną rutyny. Ponadto, upewnienie się, że wszystko jest przygotowane poprzedniej nocy, ubrania i buty czekające przy drzwiach, mogą zaoszczędzić cenne minuty w Twoim harmonogramie. Sprawdź ile potrzebujecie minut na spokojne wybranie się, dodaj do tego czasu 10 extra minut i zapewnij Wam dokładnie taki czas każdego ranka.
Tylko spokój nas uratuje
Tak, początek przedszkola jest stresujący z wielu powodów. Nie masz pewności, czy Twojemu dziecku się tam spodoba, czy będzie zadowolone czy smutne, czy będzie za tobą tęsknić przez cały dzień. Obaw jest wiele, tym bardziej gdy widzisz bunt każdego poranka. Jednak dzieci wychwytują Twoje nastawienie i język ciała, więc jeśli jesteś zbyt zestresowana, prawdopodobnie one też to zauważą i poczują się bardziej zestresowane. Dlatego tak ważne jest, aby spróbować wywołać poczucie spokoju (nawet jeśli wariujesz w środku). Przecież przedszkole to sama frajda i tak powinno być postrzegane przez Twoje dziecko. Zmotywuj je do świetnej zabawy, pożegnaj się szybko w szatni i nie pozwalaj na przeciąganie chwili rozstania. Na dobre to wyjdzie i Tobie i dziecku 🙂
Pochwal dziecko za udany dzień
Nie możesz usunąć całego dyskomfortu z życia dziecka związanego z adaptacją przedszkolną (zwłaszcza, gdy nie ma Cię w pobliżu), ale możesz upewnić się, że w domu usłyszy dużo miłych słów i pozytywnego wzmocnienia. Mówienie dziecku, że uważasz, że jest inteligentne, odważne i zdolne na co dzień, jest bardzo ważne, zwłaszcza w pierwszych dniach przedszkola. Jeśli tak podejdziesz to sprawy, Twój maluch już nigdy nie będzie chciał być płaczliwym i wystraszonym dzieckiem, tylko dzielnym przedszkolakiem, z którego mama jest dumna!
Od pierwszych chwil życia dziecko każdy moment spędza pod czujnym okiem rodziców. Ich obecność jest zatem naturalna. Dzieci rzadko mają okazję przebywania dłużej bez opieki rodziców lub w obcym miejscu. Kiedy przychodzi im zmierzyć się nowym otoczeniem, jakim jest żłobek lub przedszkole, mogą czuć lęk. Reakcje malucha bywają problematyczne nie tylko dla rodziców, ale również opiekunów w placówkach edukacyjnych. Jaki jest zatem skuteczny sposób, aby pomóc dziecku szybko zaaklimatyzować się i zaadaptować do nowej rzeczywistości?
Dziecko obserwuje reakcję rodzica
Zdarza się, że rodzic po pożegnaniu z maluchem, zostaje na korytarzu, aby móc przyglądać mu się podczas zabawy – tak, jakby chciał napatrzeć się na zapas. Gdy dziecko, które zdążyło już poradzić sobie z rozłąką i zająć się zabawą, zauważa rodzica, zaczyna płakać i chce, aby mama czy tata natychmiast zabrali go ze sobą. Opiekunom w placówce jest wtedy ciężko zapanować nad jego emocjami. Dlatego ważne jest szybkie pożegnanie, bez zbędnych, silnych emocji. Staramy się również, aby rodzice nie przebywali na co dzień w salach zajęć. Ich obecność może okazać się kojąca tylko dla konkretnego malucha, zaś cała grupa stresuje się obecnością obcych im osób. Przestrzeganie tego typu zasad pozwala dzieciom uporządkować w ich głowach czas i przestrzeń, co pozwala osiągnąć im spokój i polubić przedszkole czy żłobek, które stają się ich nowym ulubionym środowiskiem
– mówi Anna Kowalska, pedagog i dyrektor regionalny ogólnopolskiej sieci dwujęzycznych przedszkoli oraz żłobków KIDS&Co.
Najczęstsze błędy w momentach rozłąki
-
długie pożegnania – im krótsze i bardziej konkretne, tym lepiej. Odprowadzając dziecko, ucałuj je na do widzenia, zapewnij o swojej miłości i powiedz, że wrócisz po niego np. już po obiedzie;
-
zaburzanie rytmu dnia dziecka – warto, aby w trakcie pożegnania określić maluchowi moment, w którym rodzic wróci po niego. Jeżeli nastawisz malucha, że przyjdziesz po leżakowaniu, nie zmieniaj tej pory bez jego wiedzy – nie spóźniaj się, ani nie przychodź przez. Dziecko w kolejnych dniach może emocjonalnie reagować na pożegnania, a twoje zapewnienia będą już dla niego bezpodstawne;
-
siedzenie na korytarzu i zaglądanie do sali – gdy dziecko zauważy rodzica, nawet najlepsza zabawa może zostać natychmiast przerwana, a maluch ze łzami w oczach zacznie domagać się kontaktu z rodzicem i zabrania go z placówki;
-
zaglądanie przez okno – rodzice, zwłaszcza w pierwszych dniach przebywania dziecka w nowym miejscu, bardzo przeżywają cały proces jego aklimatyzacji i martwią się. Jeżeli maluch zauważy zaglądającego przez okno rodzica, może odebrać to jako sygnał braku zaufania do miejsca, w którym się znajduje oraz opiekunów. Im prędzej rodzic zaufa nauczycielom, tym szybciej dziecko weźmie z niego przykład i polubi miejsce, w którym spędza tak dużo czasu w ciągu dnia;
-
przesadnie radosne powitanie dziecka – nadmierne emocje jak np. łzy szczęścia, mogą być dla dziecka niejasne i budzić niepokój. Postaraj się przywitać dziecko z uśmiechem na twarzy, zapewnić je, że dobrze znów się widzieć, zapytaj, jak dzień. Dziecko zajmie się opowiadaniem i zapomni o emocjach, jakie towarzyszyły mu gdy rano zostawał w przedszkolu.
Przyzwyczajaj malucha do swojej nieobecności
Wprowadzaj dziecko w nowe otoczenie stopniowo
Rozpoczęło się przedszkole.. Rodzice, którzy po raz pierwszy posłali do tej placówki swoje dziecko prawdopodobnie cierpią katusze każdego poranka. Płacz, wieszanie się na nodze mamy, prośby i groźby.. choć nie zawsze oczywiście sprawdza się ten najgorszy scenariusz. Sama jestem mamą pierwszorocznych przedszkolaczków, dlatego na bieżąco wiem jak to wygląda. Dopóki nie zbliżymy się do sali, na buziach moich bliźniaczek widnieją piękne uśmiechy. Kiedy otwierają się drzwi sali, w której trwa prawdziwa apokalipsa, zaczyna się ryk, wyrywanie i ogromny lament. Tak proszę Państwa – tak właśnie wygląda adaptacja w przedszkolu. Jak ją przetrwać?
Uśmiechnięta mama, to uśmiechnięte dziecko
Dzieci doskonale odbierają nasze nastawienie i nastrój, choć często próbujemy je przed nimi ukryć. Więc kiedy zaprowadzamy dziecko do przedszkola nie nastawiajmy się na to, że zacznie ono zaraz płakać i tulić się najmocniej jak potrafi. Wiecie ile płaczących mam widzę od poniedziałku w przedszkolu? Słyszę.. „ona jest taka malutka”, „on tak bardzo płacze”, „może ja ją trochę poprzytulam i uspokoję?”, „mogę do niego wejść na chwilkę?”. O zgrozo! Matki! Waszym maluchom w przedszkolu nie dzieje się nic złego! Uwierzcie – im szybciej zrozumiecie to Wy, tym szybciej ogarnie to Wasz maluch. Dziecko płacze, bo zastaje nową sytuację której nie zna. Mama go zostawiła i świat mu się zawalił. Szybko zrozumie jednak, że teraz tak to będzie wyglądać. Mamusia go zostawi na kilka godzin świetnej zabawy, po czym wróci stęskniona i zabierze go do domu. Przez pierwsze kilka tygodni, jeśli pozwala Wam na to sytuacja zawodowa, odbierzcie maluszka nieco szybciej. On nie zna się na zegarku, jednak doskonale zdaje sobie sprawę z upływu czasu. Z pewnością ułatwicie mu nieco adaptację 🙂
Mamo – buziak, pa i idź sobie!
Rozstania w pierwszych dniach przedszkola są trudne, zarówno dla rodzica, jak i maluszka. Szczególnie trzylatki mają problem, by zostać w obcym miejscu, z obcą panią i dziećmi, których nie zna. Jednak to tylko początki. Mamo, nie zrażaj się! Nie przeciągaj pożegnania! Pozwól pani zabrać miotające się dziecko i ukróć czas pożegnania do minimum. Naprawdę – ten system sprawdza się najlepiej. I nie becz! Bo nie ma o co. Badania potwierdzają, że dzieci które rozpoczęły karierę przedszkolną jako trzylatki lepiej radzą sobie w szkole, życiu i późniejszej karierze. Trudne poranki szybko się skończą, a już niedługo będziesz odprowadzać szczęśliwego maluszka, który w weekendy będzie płakać za przedszkolem 🙂
Co jeszcze ułatwi adaptację?
Dziecko nie pamięta wiele z tego co robiło, co jadło i z kim się bawiło, jednak zainteresowanie rodzica jest bardzo ważne! Pytaj więc o szczegóły i ogóły, a nuż dowiesz się czegoś ciekawego. Również ukochana przytulanka powinna pomóc zaadoptować się w nowym miejscu – dziecko poczuje się bezpiecznie i będzie mieć przy sobie coś, co zna. Ważne jest również by nie poddawać się w adaptacji – jeśli raz, drugi pozwolisz zostać maluszkowi w domu, pokażesz mu że może. A skoro można zostać z mamą w domu, to po co chodzić do przedszkola? Nie wolno! Weekendy są wolne – w tygodniu maluch jest aktywnym przedszkolakiem.
Dziecko w przedszkolu szybciej się rozwija, aktywnie spędza czas i nawiązuje relacje międzyludzkie. Przedszkole to samo dobro:) I szybko przekonasz się o tym i Ty, i Twój maluszek 🙂